KidsPRO.pl - Pierwszy w Polsce kurs programowania, gdzie uczymy pisząc prawdziwe programy, a nie gry!

Makaroniki walentynkowe

Przyg: 60 min Pieczenie: 15 min
Zaawansowany
Porcje: 30
KidsPRO.pl - Pierwszy w Polsce kurs programowania, gdzie uczymy pisząc prawdziwe programy, a nie gry!
Filtry wyszukiwania
IMG_6761.JPG

Składniki:

  • Masa migdałowa:

    Ilość Składnik
    zmielonych migdałów (blanszowanych)
    cukru pudru
    białek w temperaturze pokojowej
    różowy lub czerwony barwnik spożywczy (używam barwnika w żelu Wilton)
  • Beza włoska:

    Ilość Składnik
    cukru
    cukru pudru
    wody
    białek w temperaturze pokojowej
  • Nadzienie:

    Ilość Składnik
    mascarpone
    60 g białej czekolady
    opcjonalnie 1 łyżeczka wody różanej

Sposób przygotowania

Przygotowanie makaroników zaczynam od narysowania na pergaminie serduszek jednakowej wielkości (ok. 2-3 cm). Można pomóc sobie szablonem i od niego odrysować wszystkie pozostałe. Serduszka odrysowujemy na trzech pergaminach, bo makaroników wychodzi na 3 blachy. 

Masa migdałowa:

Zmielone migdały dokładnie wymieszać razem z cukrem, najlepiej to zrobić za pomocą malaksera. Przesiać przez drobne sitko to suchej miski, dodać białka i barwnik spożywczy. Dokładnie wymieszać. Barwnika dodajemy tyle, by uzyskać głęboki kolor, pamiętając, że po dodaniu bezy włoskiej masa znacznie nam się rozjaśni (jeśli chcecie więc mieć jasny róż w efekcie końcowym, to na tym etapie masa powinna być ciemnoróżowa). 

Beza włoska:

Białka przelać do suchej misy miksera. 

Cukier kryształ przesypać do małego garnuszka, dodać wodę, zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować aż syrop osiągnie temperaturę 115 °C. 
W międzyczasie zaczynamy ubijać białka, aż pojawia się miękkie szczyty. Dodajemy po jednej łyżeczce cukru i cały czas ubijamy, dokładnie tak jak bezę. Kolejną łyżeczkę dodajemy po około 20-30 sekundach. Masa będzie stopniowo robiła się gęściejsza i bardziej błyszcząca. Cały czas pilnujemy gotującego się syropu, bo gdy tylko  osiągnie temperaturę 118 °C zestawiamy go z ognia. Od razu wlewamy cienką stróżką do ubitych z cukrem białek, cały czas miksując masę na wolnych obrotach (szybkich nie polecam, bo syrop znajdzie się na ściankach misy i poza nią zamiast w masie w białkach). Gdy dodamy już cały syrop zwiększamy obroty miksera na maksymalne i miksujemy aż masa bezowa zupełnie wystygnie. Będzie to trwało kilka minut.

Łączenie:

Do masy migdałowej dodajemy 1/3 bezy włoskiej i delikatnie mieszamy, do połączenia się składników. Naprawdę ważne jest, żeby robić to delikatnie, bo od długiego i zbyt intensywnego mieszania masa zrobi się rzadsza i makaroniki będą rozlewać się na lasze. Pozostała bezą dodać w dwóch ratach, czyli podsumowując bezę włoską dodajemy w 3 jednakowych częściach. Na koniec masa powinna mieść taka konsystencje, y spływać z łyżki powoli w postaci tzw. wstążki. Niektórzy mówią na tą konsystencję, że masa „płynie jak magma”.

Masę przekładamy do worka cukierniczego zakończonego średnią okrągłą końcówką. I wyciskamy ciasto na nasze odrysowane serduszka, ale nie wypełniamy całych serduszek tylko wyciskamy na nie literkę „v”, bo masa delikatnie rozpływanie się na bloki wypełniając całe serduszka. Jeśli od razu wypełnimy je całe makaroniki wypłyną poza krawędź i nie będą już takie kształtne. Wiem, co mówię, bo zanim zaczęłam wypełniać serca poćwiczyłam z boku na pergaminie. :)
Wyciśnięte makaroniki pozostawić do wyschnięcia w temperaturze pokojowej aż pojawi się na wierzchu charakterystyczna skorupka (trwa to na ogół 30-60 min, czasami nawet dłużej). 

Piec wszystkie blachy na raz lub kolejno około 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 °C (piekłam z termoobiegiem). 

UWAGA! Makaroniki mogą chwilę odczekać na blasze, ale ważne, by nie zostawiać ciasta w worku /szprycy, bo się rozrzedzi i nie będzie się nadawało. Ja piekłam kolejno, bo w moim aktualnym piekarniku makaroniki z dolnych blach często mi pękają, więc wolę piec pojedynczo 

Gotowe wyjąć z piekarnika i wystudzić na blasze. Od papieru oddzielamy dopiero, gdy makaroniki zupełnie wystygną, robimy to delikatnie. 

Nadzienie:

Serek mascarpone zmiksować z rozpuszczoną, wystudzona czekoladę i ewentualnie wodą różaną. Jeśli masa wydaje się Wam za mało słodka można dodać odrobinę więcej czekolady lub dosłodzić ja cukrem pudrem i ponownie zmiksować.

Smacznego :) 

Przyg: 60 min Pieczenie: 15 min
Zaawansowany
Porcje: 30
Makaroniki, czyli bezowe delikatne ciasteczka, z zewnątrz chrupiące, w środku delikatne, rozpływające się w ustach. Chyba każdy z nas już o nich słyszał i niemalże każdy próbował. Można je robić metodą francuską - jak klasyczną bezę, z tymże do cukru pudru dodajemy mielone migdały albo też metodą, w której wykorzystujemy bezę włoską, a więc białka zaparzamy gorącym syropem. 
Te makaroniki przygotowałam właśnie w ten drugi sposób, ale często robię je również w wersji klasycznej i trudno mi ocenić, która metoda jest lepsza. Bo tak naprawdę cały sekret tkwi w tym, żeby beza była idealnie ubita, to już więcej niz połowa sukcesu. :) I dotyczy to obu metod.  :) 
Do przygotowania makaroników w podany niżej sposób niezbędny jest termometr cukierniczy, bez niego ciężko będzie Wam ocenić temperaturę syropu, a bardzo ważne jest, by miała podczas zaparzania białek 118-119  °C. Nadzieniem może być dowolny krem na bazie mascarpone, krem maślany, ganache, lemon curd lub po prostu dowolny dżem czy konfitura. 
Przyznaję, że makaroniki są nieco pracochłonne i ich przygotowanie wymaga odrobiny cierpliwości, ale gotowe wyglądają tak uroczo i są tak smaczne, że warto się poświecić. ;) Przygotują makaroniki inspirowałam się przepisem z bloga Delectable Deliciousness i Not so humble pie, znajdziecie tam wiele cenny wskazówek odnośnie przygotowania tych ciasteczek. 
A same makaroniki jak najbardziej polecam! :)

IMG_6784.JPG IMG_6766.JPG

Komentarze Czytelników

Komentarze są moderowane, a więc pojawiają się na blogu po zaakceptowaniu ich treści.

Twój komentarz
  • Catherine Catherine
    2015-02-19 14:57:02

    Witaj Kasiu!

    Urocze serduszka! Przymierzam się już od jakiegoś czasu żeby zrobić makaroniki ale nie mam termometru więc obawiam się, że mogłyby się nie udać. Póki co popatrzę sobie na Twoje arcydzieła :-)

    Twój komentarz
    • Kasia - Slodkiefantazje.pl Kasia - Slodkiefantazje.pl
      2015-02-19 15:39:33

      Kasiu bez termometru też dasz radę, tylko wtedy lepiej zrobić tradycyjne makaroniki francuskie, czyli na zwykłej bezie. Pozdrawiam serdecznie!

      Twój komentarz
  • 2015-02-15 09:10:27

    Cudo <3

    Twój komentarz
  • Majana Majana
    2015-02-14 23:30:42

    Kasiu, makaroniki cudownej urody!

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    Twój komentarz
  • 2015-02-13 22:48:12

    Są cudne;)

    Twój komentarz
  • 2015-02-13 17:06:31

    Kasiu przesłodkie te makaroniki :) piękny róż Ci wyszedł.

    Twój komentarz
  • 2015-02-13 14:55:56

    Kiedy bedą makaroniki ma blogu ??

    Twój komentarz
    • 2015-02-13 16:51:52

      już są na blogu http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/4573/makaroniki-walentynkowe

      Twój komentarz
  • 2015-02-13 10:28:11

    Kasiu piekne :-)

    Twój komentarz
    • 2015-02-13 12:16:53

      dzięki Aniu :)

      Twój komentarz
  • 2015-02-13 09:55:33

    Woooooooow..... Boskie!!!!!!!!!! Ja tez chce takie zrobić. Proszę o przepis !!!!!! Jak zrobić takie piękne serducha jeśli nie mam formy?

    Twój komentarz
    • 2015-02-13 17:14:52

      Dziekuje, pędzę do sklepu po migdały....cmok.

      Twój komentarz
    • 2015-02-13 16:50:34

      już jest na blogu :) http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/4573/makaroniki-walentynkowe zapraszam

      Twój komentarz
    • 2015-02-13 14:26:17

      Litera "v"...... Dziekuje i z niecierpliwoscią czekam na przepis.

      Twój komentarz
    • 2015-02-13 10:10:26

      ja robiłam bez formy, wyciskałam literkę "v", ciasto nieco rozchodzi się na boki i tworzą się piękne serduszka :) przepis niedługo będzie na blogu :)

      Twój komentarz
  • 2015-02-13 09:54:04

    Cuda,cuda ogłaszają na blogu~o)

    Twój komentarz
  • 2015-02-13 09:10:54

    Na sam widok chce sie je zjeść !!! Mniam

    Twój komentarz

Makaroniki walentynkowe

Makaroniki walentynkowe

Przygotowanie: 60 min. Pieczenie: 15 min

Poziom trudności: Zaawansowany

Ilość porcji: 30

Opis

Makaroniki, czyli bezowe delikatne ciasteczka, z zewnątrz chrupiące, w środku delikatne, rozpływające się w ustach. Chyba każdy z nas już o nich słyszał i niemalże każdy próbował. Można je robić metodą francuską - jak klasyczną bezę, z tymże do cukru pudru dodajemy mielone migdały albo też metodą, w której wykorzystujemy bezę włoską, a więc białka zaparzamy gorącym syropem. 
Te makaroniki przygotowałam właśnie w ten drugi sposób, ale często robię je również w wersji klasycznej i trudno mi ocenić, która metoda jest lepsza. Bo tak naprawdę cały sekret tkwi w tym, żeby beza była idealnie ubita, to już więcej niz połowa sukcesu. :) I dotyczy to obu metod.  :) 
Do przygotowania makaroników w podany niżej sposób niezbędny jest termometr cukierniczy, bez niego ciężko będzie Wam ocenić temperaturę syropu, a bardzo ważne jest, by miała podczas zaparzania białek 118-119  °C. Nadzieniem może być dowolny krem na bazie mascarpone, krem maślany, ganache, lemon curd lub po prostu dowolny dżem czy konfitura. 
Przyznaję, że makaroniki są nieco pracochłonne i ich przygotowanie wymaga odrobiny cierpliwości, ale gotowe wyglądają tak uroczo i są tak smaczne, że warto się poświecić. ;) Przygotują makaroniki inspirowałam się przepisem z bloga Delectable Deliciousness i Not so humble pie, znajdziecie tam wiele cenny wskazówek odnośnie przygotowania tych ciasteczek. 
A same makaroniki jak najbardziej polecam! :)

Składniki

  • Masa migdałowa:

    Ilość Składnik
    zmielonych migdałów (blanszowanych)
    cukru pudru
    białek w temperaturze pokojowej
    różowy lub czerwony barwnik spożywczy (używam barwnika w żelu Wilton)
  • Beza włoska:

    Ilość Składnik
    cukru
    cukru pudru
    wody
    białek w temperaturze pokojowej
  • Nadzienie:

    Ilość Składnik
    mascarpone
    60 g białej czekolady
    opcjonalnie 1 łyżeczka wody różanej

Sposób przygotowania

Przygotowanie makaroników zaczynam od narysowania na pergaminie serduszek jednakowej wielkości (ok. 2-3 cm). Można pomóc sobie szablonem i od niego odrysować wszystkie pozostałe. Serduszka odrysowujemy na trzech pergaminach, bo makaroników wychodzi na 3 blachy. 

Masa migdałowa:

Zmielone migdały dokładnie wymieszać razem z cukrem, najlepiej to zrobić za pomocą malaksera. Przesiać przez drobne sitko to suchej miski, dodać białka i barwnik spożywczy. Dokładnie wymieszać. Barwnika dodajemy tyle, by uzyskać głęboki kolor, pamiętając, że po dodaniu bezy włoskiej masa znacznie nam się rozjaśni (jeśli chcecie więc mieć jasny róż w efekcie końcowym, to na tym etapie masa powinna być ciemnoróżowa). 

Beza włoska:

Białka przelać do suchej misy miksera. 

Cukier kryształ przesypać do małego garnuszka, dodać wodę, zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować aż syrop osiągnie temperaturę 115 °C. 
W międzyczasie zaczynamy ubijać białka, aż pojawia się miękkie szczyty. Dodajemy po jednej łyżeczce cukru i cały czas ubijamy, dokładnie tak jak bezę. Kolejną łyżeczkę dodajemy po około 20-30 sekundach. Masa będzie stopniowo robiła się gęściejsza i bardziej błyszcząca. Cały czas pilnujemy gotującego się syropu, bo gdy tylko  osiągnie temperaturę 118 °C zestawiamy go z ognia. Od razu wlewamy cienką stróżką do ubitych z cukrem białek, cały czas miksując masę na wolnych obrotach (szybkich nie polecam, bo syrop znajdzie się na ściankach misy i poza nią zamiast w masie w białkach). Gdy dodamy już cały syrop zwiększamy obroty miksera na maksymalne i miksujemy aż masa bezowa zupełnie wystygnie. Będzie to trwało kilka minut.

Łączenie:

Do masy migdałowej dodajemy 1/3 bezy włoskiej i delikatnie mieszamy, do połączenia się składników. Naprawdę ważne jest, żeby robić to delikatnie, bo od długiego i zbyt intensywnego mieszania masa zrobi się rzadsza i makaroniki będą rozlewać się na lasze. Pozostała bezą dodać w dwóch ratach, czyli podsumowując bezę włoską dodajemy w 3 jednakowych częściach. Na koniec masa powinna mieść taka konsystencje, y spływać z łyżki powoli w postaci tzw. wstążki. Niektórzy mówią na tą konsystencję, że masa „płynie jak magma”.

Masę przekładamy do worka cukierniczego zakończonego średnią okrągłą końcówką. I wyciskamy ciasto na nasze odrysowane serduszka, ale nie wypełniamy całych serduszek tylko wyciskamy na nie literkę „v”, bo masa delikatnie rozpływanie się na bloki wypełniając całe serduszka. Jeśli od razu wypełnimy je całe makaroniki wypłyną poza krawędź i nie będą już takie kształtne. Wiem, co mówię, bo zanim zaczęłam wypełniać serca poćwiczyłam z boku na pergaminie. :)
Wyciśnięte makaroniki pozostawić do wyschnięcia w temperaturze pokojowej aż pojawi się na wierzchu charakterystyczna skorupka (trwa to na ogół 30-60 min, czasami nawet dłużej). 

Piec wszystkie blachy na raz lub kolejno około 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 °C (piekłam z termoobiegiem). 

UWAGA! Makaroniki mogą chwilę odczekać na blasze, ale ważne, by nie zostawiać ciasta w worku /szprycy, bo się rozrzedzi i nie będzie się nadawało. Ja piekłam kolejno, bo w moim aktualnym piekarniku makaroniki z dolnych blach często mi pękają, więc wolę piec pojedynczo 

Gotowe wyjąć z piekarnika i wystudzić na blasze. Od papieru oddzielamy dopiero, gdy makaroniki zupełnie wystygną, robimy to delikatnie. 

Nadzienie:

Serek mascarpone zmiksować z rozpuszczoną, wystudzona czekoladę i ewentualnie wodą różaną. Jeśli masa wydaje się Wam za mało słodka można dodać odrobinę więcej czekolady lub dosłodzić ja cukrem pudrem i ponownie zmiksować.

Smacznego :)