KidsPRO.pl - Pierwszy w Polsce kurs programowania, gdzie uczymy pisząc prawdziwe programy, a nie gry!

Bomby czekoladowe

Przyg: 80 min Pieczenie: 20 min
Zaawansowany
Porcje: 4
KidsPRO.pl - Pierwszy w Polsce kurs programowania, gdzie uczymy pisząc prawdziwe programy, a nie gry!
Filtry wyszukiwania
IMG_9545.JPG

Składniki:

Forma protokątna (Kliknij ikonę, aby zmienić rozmiar)
23x23 cm

  • Brownies:

    Ilość Składnik
    gorzkiej czekolady (zawartość kakao 60-70 proc.)
    masła, miękkiego
    cukru
    duże jajka (rozmiar L)
    mąki pszennej tortowej
    kakao
    proszku do pieczenia (można pominąć wtedy spód będzie po prostu trochę cieńszy)
  • Nadzienie kokosowo-orzechowe:

    Ilość Składnik
    wiórek kokosowych, uprażonych na patelni na ciemno złoty kolor
    masła
    ⅓ szklanki orzechów pecan (ja dałam włoskie)
    mleka skondensowanego słodzonego
    żółtka z dużych jajek
    pasty/ekstraktu z wanilii
    cukru
  • Mus czekoladowy:

    Ilość Składnik
    masła
    cukru
    szczypta soli
    posiekanej gorzkiej czekolady (60-70% kakao)
    duże jajko
    śmietany kremówki
  • Polewa czekoladowa:

    Ilość Składnik
    gorzkiej czekolady, drobno posiekanej (60-70% kakao)
    syropu klonowego lub miodu,
    śmietanki kremówki
    masła

Sposób przygotowania

Brownies na spód:

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 °C.

Formę o wymiarach ok. 23 x 23 cm nasmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.

Czekoladę pokroić na małe kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona). Rozpuszczoną czekoladę odstawić na bok, żeby przestygła.

Masło utrzeć z cukrem na puszysta masę (najlepiej mikserem na średnich obrotach). Jajka wbić do drugiej miseczki, lekko ubić, dodać do masy maślanej, zmiksować. Dodać roztopioną, przestudzoną czekoladę.

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao, przesiać do masy czekoladowo-maślanej, wymieszać.

Ciasto wyłożyć do formy, wierzch wyrównać. Piec około 20 min. gotowe ciasto powinno być sprężyste, lekko wilgotne w środku (patyczek po wbiciu powinien być obklejony w lepkim cieście), ale nie powinno być zupełnie płynne.

Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce. Wystudzone włożyć na około 1 h do lodówki, żeby było bardziej ścisłe, lepiej będzie się nam z niego wycinać koła.

Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, jeśli wierzch się przypiekłodciąć spieczoną skórkę z wierzchu ciasta. Wykroić z niego wykrawaczką 4 koła o średnicy foremek (miseczek), w których będziemy robić bomby (ja używałam stalowych foremek do bomb o śr. spodu 8 cm, wycinałam kółka od razu nimi).

Nadzienie:

Uprażone wiórki kokosowe i orzechy rozdrobnić w malakserze na proszek.

Do rondelka z grubym dnem wsypać cukier, dodać masło, żółtka, mleko skondensowane i pastę/ekstrakt z wanilii. Wymieszać. Gotować na średnim ogniu przez około 6-7 minut, ciągle mieszając drewnianą łyżką lub szpatułką do momentu aż masa będzie na tyle gęsta , by po nałożeniu na łyżkę oklejała ją i spływała z niej bardzo powoli, a po przesunięciu łyżką po powierzchni masy powinien zostać ślad.

Gotową masę zestawić z ognia, odrobinę przestudzić, ubijać mikserem na najwyższych obrotach, aż zupełnie ostygnie, zrobi się odrobinę jaśniejsza i bardziej puszysta (trzeba ubijać kilka minut).

Do gotowej masy dodać mieszankę kokosowo-orzechową i mieszać mikserem na średnich obrotach, aż masa będzie jednolita (wszystkie składniki ładnie się połączą).

Mus czekoladowy:

Czekoladę roztopić z masłem w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, dodać masło, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona).. Rozpuszczona masę czekoladową zestawić z garnka, żeby trochę przestygła.

Białko ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukier i ubijać aż piana będzie sztywna i bardziej lśniąca.

W drugiej misce ubić śmietankę kremówkę na sztywno.

W małej miseczce zmieszać żółtko z solą i ekstraktem waniliowym. Dodać do masy czekoladowej delikatnie wymieszać szpatułką. Na koniec wmieszać do masy ubitą pianę z białek i śmietankę, tylko do momentu połączenia się składników.

Całość:

Do środka każdej foremki w kształcie półkola (lub innego naczynia w którym będziemy robić bomby) nałożyć około 1/4 szklanki musu czekoladowego. Rozprowadź go równomiernie wewnątrz foremek tylną stroną małej łyżeczki. Włożyć foremki do zamrażarki na 10-20 minut do czasu, aż mus stężeje.

W schłodzonym musie zrobić lekkie wgłębienie palcem lub łyżeczką i nałożyć ok 2 łyżeczek nadzienia kokosowo-orzechowego

Wierzch każdego otworu w foremce przykryj kółkiem z ciasta. Dociśnoć je lekko, jeśli wystaje na zewnątrz foremki to przyciąć równo z jej brzegami.

Gotowe bomby włożyć do zamrażalnika na 2-3 godziny. Mocno schłodzone bomby wstawić na chwilę wierzchem (czubkiem) do misy z gorącą wodą (dosłownie na 3-4 sekundy), wtedy pod wpływem ciepła mus ładnie wyskoczy z foremek (jeśli robimy je w formie silikonowej ten proces pomijamy i po prostu wyciskamy foremki na kratkę do lukrowania lub talerz). Bomy ułożyć delikatnie na kratce, pozostawić na 1-2 godziny, by ociepliły się do temperatury pokojowej.

Polewa:

Śmietankę podgrzać prawie do wrzenia. Posiekaną czekoladę zalać gorąca, śmietanką, dodać syrop klonowy/miód i masło. Po chwili dokładnie wymieszać. Jeśli czekolada nie rozpuści się wystarczająco wtedy możemy podgrzać ją jeszcze przez chwilę w kąpieli wodnej (postawić na garnuszku z gotującą się wodą).

Gotową polewą oblać równomiernie każdą bombę. Odstawić, żeby zastygły, przechowywać w lodówce.

Przed podaniem bomb najlepiej pozostawić je na ok. 30 minut w temperaturze pokojowej, by nieco się ogrzały.

Smacznego :)

Przyg: 80 min Pieczenie: 20 min
Zaawansowany
Porcje: 4

Deser idealny na wieczór we dwoje. :) Ale też na każdą inną okazje, gdy chcemy zachwycić naszych gości. :) Na potrójnie czekoladowy deser składa się wilgotny, mocno czekoladowy spód z brownies, czekoladowy mus, obłędnie pyszne nadzienie z prażonych orzechów i kokosa, a dopełnienie stanowi aksamitnie delikatna, mięciutka i rozpływająca się w ustach polewa czekoladowa. Nie ma sensu zbytnio się rozpisywać, bo deser jest wybitnie pyszny i po prostu musicie go spróbować. :) Faktem jest, że trzeba poświecić chwilkę czasu na jego przygotowanie, ale efekt końcowy wynagrodzi Wam oczekiwanie. Foremki można zastąpić małymi miseczkami lub filiżankami, można też zdrobić go w dowolnym innym kształcie. :) Polecam szczególnie czekoladoholikom. :) Źródło inspiracji tutaj.

IMG_9498.JPG IMG_9484.JPG IMG_9451.JPG IMG_9458.JPG IMG_9470.JPG IMG_9473.JPG

Komentarze Czytelników

Komentarze są moderowane, a więc pojawiają się na blogu po zaakceptowaniu ich treści.

Twój komentarz
  • Ewelina Ewelina
    2015-03-26 10:35:59

    To wygląda obłędnie, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć chwilkę by stworzyć takie cudo :) Pozdrawiam

    Twój komentarz
  • Wiktoria1 Wiktoria1
    2015-01-09 19:18:58

    Orzechy włoskie muszą być obrane?

    Twój komentarz
    • Kasia - Slodkiefantazje.pl Kasia - Slodkiefantazje.pl
      2015-01-10 13:29:53

      Nie, nie ma takiej potrzeby.

      Twój komentarz
      • Wiktoria1 Wiktoria1
        2015-01-10 13:55:52

        Dziękuje, z niecierpliwością czekam na nowy przepis.:)

        Twój komentarz
  • SlodkieFantazje SlodkieFantazje
    2014-02-20 10:41:28

    @Alicja - foremki kupowałam na allegro. Pozdrawiam

    Twój komentarz
  • kucharka kucharka
    2014-02-19 21:28:08

    Dziękuję, od dziś będę wpadać częściej i będę zamieszczać w moim notesiku twoje smakołyki i na pewno będę próbowała swoich sił w kuchni:-D (początki). Pozdrawiam

    Twój komentarz
  • Alicja Alicja
    2014-02-19 21:06:11

    Pierre Hermé robi właśnie takie desery, proszę powiedz mi gdzie dostałaś te foremki? Alicja

    Twój komentarz
  • SlodkieFantazje SlodkieFantazje
    2014-02-19 15:08:06

    @Kucharka - najlepiej tradycyjnego masła o zawartości 82% tłuszczu, jesli nie ma Pani takiego pod ręką, to wtedy margaryny. Masła roślinnego nigdy nie dodawalam do wypieków, więc trudno mi przewidzieć jaki będzie efekt. Pozdrawiam

    Twój komentarz
  • kucharka kucharka
    2014-02-19 14:25:49

    Chciałabym zrobić pączki wiedeńskie. I jakiego masła najlepiej użyć, roślinnego czy może margaryna w kostce? Z góry dzięki , będę czekać na odp. :-) Pozdrawiam

    Twój komentarz
  • Majana Majana
    2014-02-15 16:56:32

    Ależ niesamowicie wyglądają! Coś pięknego i pyyysznego!Pozdrawiam serdecznie.

    Twój komentarz
  • Evitaa Evitaa
    2014-02-15 11:15:17

    Deser czekoladowo-czekoladowy. Uwielbiam :)

    Twój komentarz
  • wedelka wedelka
    2014-02-14 13:58:42

    Bardzo fajnie się prezentują :)

    Twój komentarz
  • magma magma
    2014-02-14 12:13:57

    obłędnie wyglądają;)

    Twój komentarz
  • Ola Wilczek Ola Wilczek
    2014-02-14 10:36:45

    Robi wrazenie :) Chyba jeszcze nie robiłam tak skomplikowanego deseru, ale chętnie spróbuje :)

    Twój komentarz

Bomby czekoladowe

Bomby czekoladowe

Przygotowanie: 80 min. Pieczenie: 20 min

Poziom trudności: Zaawansowany

Ilość porcji: 4

Forma: 23x23 cm

Opis

Deser idealny na wieczór we dwoje. :) Ale też na każdą inną okazje, gdy chcemy zachwycić naszych gości. :) Na potrójnie czekoladowy deser składa się wilgotny, mocno czekoladowy spód z brownies, czekoladowy mus, obłędnie pyszne nadzienie z prażonych orzechów i kokosa, a dopełnienie stanowi aksamitnie delikatna, mięciutka i rozpływająca się w ustach polewa czekoladowa. Nie ma sensu zbytnio się rozpisywać, bo deser jest wybitnie pyszny i po prostu musicie go spróbować. :) Faktem jest, że trzeba poświecić chwilkę czasu na jego przygotowanie, ale efekt końcowy wynagrodzi Wam oczekiwanie. Foremki można zastąpić małymi miseczkami lub filiżankami, można też zdrobić go w dowolnym innym kształcie. :) Polecam szczególnie czekoladoholikom. :) Źródło inspiracji tutaj.

Składniki

  • Brownies:

    Ilość Składnik
    gorzkiej czekolady (zawartość kakao 60-70 proc.)
    masła, miękkiego
    cukru
    duże jajka (rozmiar L)
    mąki pszennej tortowej
    kakao
    proszku do pieczenia (można pominąć wtedy spód będzie po prostu trochę cieńszy)
  • Nadzienie kokosowo-orzechowe:

    Ilość Składnik
    wiórek kokosowych, uprażonych na patelni na ciemno złoty kolor
    masła
    ⅓ szklanki orzechów pecan (ja dałam włoskie)
    mleka skondensowanego słodzonego
    żółtka z dużych jajek
    pasty/ekstraktu z wanilii
    cukru
  • Mus czekoladowy:

    Ilość Składnik
    masła
    cukru
    szczypta soli
    posiekanej gorzkiej czekolady (60-70% kakao)
    duże jajko
    śmietany kremówki
  • Polewa czekoladowa:

    Ilość Składnik
    gorzkiej czekolady, drobno posiekanej (60-70% kakao)
    syropu klonowego lub miodu,
    śmietanki kremówki
    masła

Sposób przygotowania

Brownies na spód:

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 °C.

Formę o wymiarach ok. 23 x 23 cm nasmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.

Czekoladę pokroić na małe kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona). Rozpuszczoną czekoladę odstawić na bok, żeby przestygła.

Masło utrzeć z cukrem na puszysta masę (najlepiej mikserem na średnich obrotach). Jajka wbić do drugiej miseczki, lekko ubić, dodać do masy maślanej, zmiksować. Dodać roztopioną, przestudzoną czekoladę.

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao, przesiać do masy czekoladowo-maślanej, wymieszać.

Ciasto wyłożyć do formy, wierzch wyrównać. Piec około 20 min. gotowe ciasto powinno być sprężyste, lekko wilgotne w środku (patyczek po wbiciu powinien być obklejony w lepkim cieście), ale nie powinno być zupełnie płynne.

Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce. Wystudzone włożyć na około 1 h do lodówki, żeby było bardziej ścisłe, lepiej będzie się nam z niego wycinać koła.

Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, jeśli wierzch się przypiekłodciąć spieczoną skórkę z wierzchu ciasta. Wykroić z niego wykrawaczką 4 koła o średnicy foremek (miseczek), w których będziemy robić bomby (ja używałam stalowych foremek do bomb o śr. spodu 8 cm, wycinałam kółka od razu nimi).

Nadzienie:

Uprażone wiórki kokosowe i orzechy rozdrobnić w malakserze na proszek.

Do rondelka z grubym dnem wsypać cukier, dodać masło, żółtka, mleko skondensowane i pastę/ekstrakt z wanilii. Wymieszać. Gotować na średnim ogniu przez około 6-7 minut, ciągle mieszając drewnianą łyżką lub szpatułką do momentu aż masa będzie na tyle gęsta , by po nałożeniu na łyżkę oklejała ją i spływała z niej bardzo powoli, a po przesunięciu łyżką po powierzchni masy powinien zostać ślad.

Gotową masę zestawić z ognia, odrobinę przestudzić, ubijać mikserem na najwyższych obrotach, aż zupełnie ostygnie, zrobi się odrobinę jaśniejsza i bardziej puszysta (trzeba ubijać kilka minut).

Do gotowej masy dodać mieszankę kokosowo-orzechową i mieszać mikserem na średnich obrotach, aż masa będzie jednolita (wszystkie składniki ładnie się połączą).

Mus czekoladowy:

Czekoladę roztopić z masłem w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, dodać masło, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona).. Rozpuszczona masę czekoladową zestawić z garnka, żeby trochę przestygła.

Białko ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukier i ubijać aż piana będzie sztywna i bardziej lśniąca.

W drugiej misce ubić śmietankę kremówkę na sztywno.

W małej miseczce zmieszać żółtko z solą i ekstraktem waniliowym. Dodać do masy czekoladowej delikatnie wymieszać szpatułką. Na koniec wmieszać do masy ubitą pianę z białek i śmietankę, tylko do momentu połączenia się składników.

Całość:

Do środka każdej foremki w kształcie półkola (lub innego naczynia w którym będziemy robić bomby) nałożyć około 1/4 szklanki musu czekoladowego. Rozprowadź go równomiernie wewnątrz foremek tylną stroną małej łyżeczki. Włożyć foremki do zamrażarki na 10-20 minut do czasu, aż mus stężeje.

W schłodzonym musie zrobić lekkie wgłębienie palcem lub łyżeczką i nałożyć ok 2 łyżeczek nadzienia kokosowo-orzechowego

Wierzch każdego otworu w foremce przykryj kółkiem z ciasta. Dociśnoć je lekko, jeśli wystaje na zewnątrz foremki to przyciąć równo z jej brzegami.

Gotowe bomby włożyć do zamrażalnika na 2-3 godziny. Mocno schłodzone bomby wstawić na chwilę wierzchem (czubkiem) do misy z gorącą wodą (dosłownie na 3-4 sekundy), wtedy pod wpływem ciepła mus ładnie wyskoczy z foremek (jeśli robimy je w formie silikonowej ten proces pomijamy i po prostu wyciskamy foremki na kratkę do lukrowania lub talerz). Bomy ułożyć delikatnie na kratce, pozostawić na 1-2 godziny, by ociepliły się do temperatury pokojowej.

Polewa:

Śmietankę podgrzać prawie do wrzenia. Posiekaną czekoladę zalać gorąca, śmietanką, dodać syrop klonowy/miód i masło. Po chwili dokładnie wymieszać. Jeśli czekolada nie rozpuści się wystarczająco wtedy możemy podgrzać ją jeszcze przez chwilę w kąpieli wodnej (postawić na garnuszku z gotującą się wodą).

Gotową polewą oblać równomiernie każdą bombę. Odstawić, żeby zastygły, przechowywać w lodówce.

Przed podaniem bomb najlepiej pozostawić je na ok. 30 minut w temperaturze pokojowej, by nieco się ogrzały.

Smacznego :)